Prolog
Charlie Weasley pociąga nosem. Dom pachnie drewnem, drewnem
i ogniem. Niebezpieczna mieszanka. Nie czuć jednak zapach do którego Charlie
przywykł. Zapachu malinowej herbaty. Jej zapachu.
- Charlie Weasley
- Drill Sprent
Patrzą na siebie
zakłopotani. Nie wiedzą co powiedzieć. No bo jak zacząć rozmowę z nowo poznaną
osobą. Nagle do pokoju wpada młody Meksykanin.
- Hola! Me llamo
Colin- przedstawia się. Cała trójka spogląda na siebie. Jeszcze nie wiedzą, że
zostaną przyjaciółmi na całe życie.
Mężczyzna spogląda na zdjęcia stojące na kominku. Jedno
przedstawia całą trójkę gdy karmią smoki, drugie, gdy jedzą taco. On i Colin
piją piwo, ona malinową herbatę.
- Charlesie Weasleyu-
do pokoju wpada rozłoszczona Drill- Gdzie dałeś te przeklęte akta?
- Jakie akta? – pyta
się rudowłosy.
- Tego rogogona
węgierskiego co go na przywieźli tydzień temu- blondynka kręci głową. Charlie
wskazuje głową na szafkę przy ścianie. Kobieta już więcej się nie gniewa.
Przecież to jej przyjaciel.
Ale dopiero po pewnym czasie zrozumiał, że ją kocha. Kocha
jej uśmiech, jej słowa , i ten zapach malinowej herbaty.
- Nie zamierzasz
zaprosić nikogo- Drill patrzy na niego pytającym wzrokiem- Swoich rodziców,
braci.
- Jeśli cokolwiek
powiem mamie, ona zrobi taką samą aferę jak w przypadku Billa i Rona- odpowiada
Charlie. Kobieta tylko patrzy na niego i o nic więcej nie pyta. Wraca do
planowania wesela .Ich wesela
A później pojawiły się dzieci. Bliźniaki – Alex i Asia, a
sześć lat później mała Marie. Charlie bardzo dobrze pamięta zdziwienie rodziny
gdy oznajmili jakie imię wybrali dla starszej córki. Drill powiedziała, że to
na cześć jej ulubionej autorki kryminałów- Joanny Chmielewskiej. Ona też lubiła
malinową herbatę.
Charlie i Drill siedzą
przy stole na tarasie ich domku na farmie smoków, Marie śpi. W pewnej chwili
nadbiegają ich dzieci. Ubranie Alexa jest w strzępach, a w włosach Asi tkwi
parę patyków.
- Co wam się stało? –pyta
śmiejąc się ojciec tej dwójki.
- Alex powiedział, że
nie umiem skarży się Asia.
-A ona się na mnie
rzuciła- odbija piłeczkę Alex.
- No i się pobiliśmy-
mówią chórem. Po czym, na widok śmiejących się do rozpuku rodziców, odchodzą
obrażeni. Normalny dzień w rodzinie Weasley.
Ale Charlie nie może znieść tych wspomnień. Bo jej już nie
ma. Drill została zabita przez terrorystów. Przynajmniej tak uważa jej mąż.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz